Obecny Król strzelców sezonu 2022/23 klasy A Gorlice. Zrobił to w pięknym stylu, pokonując również ropski rekord bramek. Jest to oczywiście… Kacper Góra. Zapraszam do lektury wywiadu przeprowadzonego z Kacprem. Warto go przeczytać! 🙂
1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką? Ile miałeś wtedy lat? (Dlaczego akurat piłka nożna?)
KG: Moja przygoda z grą w piłkę zaczęła się w podobny sposób jak u większości dzieciaków. Czyli dość tradycyjnie od zwykłej codziennej gry z kolegami. Gra na podwórku, potem w szkole czasem mieliśmy bramki, a innym razem po prostu wbite jakieś słupki lub zwykłe szkolne plecaki. Gra do momentu aż zabrakło siły, albo do chwili gdy trzeba było wracać do domu. Ile miałem wtedy lat ciężko mi teraz odpowiedzieć ale była to szkoła podstawowa (dziś młodzi zawodnicy zaczynają na szczęście dużo wcześniej).
Pytanie dlaczego akurat piłka jest dość proste. W piłkę gra się „najłatwiej” grają w nią wszyscy. Jest łatwo dostępna i można grać praktycznie wszędzie. Poza tym zawsze szybko biegałem, a w siatkówce czy koszykówce jest to mniej przydatna cecha 🙂
2. Pamiętasz swój pierwszy mecz? Co czułeś wbiegając na boisko w koszulce KS Ropa po raz pierwszy?
KG: Swoje pierwsze mecze w zespole KS Ropy rozgrywałem w kategorii trampkarza. Nie mieliśmy wtedy drużyny w młodszych kategoriach wiekowych (choć grywałem wcześniej w turniejach z ramienia Szkoły Podstawowej Nr 1 w Ropie). Z tego co pamiętam pierwszy mecz w koszulce KSR zagrałem przeciwko drużynie Ogień Sękowa. Co czułem? Chyba to co większość młodych zawodników. Z jednej strony trochę strach i niepewność, z drugiej dumę i ogromną radość. Wtedy nie miałem specjalnych umiejętności, ale nie to było najważniejsze. Po prostu byłem szczęśliwy.
3. Opowiedz o swoim najlepszym meczu / lub o takim, którego nigdy nie zapomnisz.
KG: Tutaj ciężko mi wybrać jakiś szczególny mecz… Oczywiście są takie do których wracam pamięcią częściej, ale mam nadzieję, że ten najlepszy jest ciągle przede mną. Natomiast chciałbym trochę wrócić do niedawnego meczu przeciwko LKS Uście Gorlickie. Spotkanie to choć wysoko wygrane było dla Naszej drużyny bardzo trudne. Gdybyśmy je przegrali nie odpowiadałbym teraz na te pytania, bo prawdopodobnie to zespół z Uścia Gorlickiego świętowałby awans do klasy okręgowej. Nie chcę aby to źle zabrzmiało, ale bramki zdobyte w tym meczu były dla mnie chyba najbardziej wartościowe gdy spojrzę na ten sezon.
4. Jak radzisz sobie ze stresem przed meczem?
KG: Nie potrafię tak po prostu odpowiedzieć. Mecze są różne i atmosfera przed nimi również. Czasem warto pożartować w szatni innym razem posiedzieć w ciszy. Nie mam „recepty” na stres i chyba nikt takiej nie ma. Mam wsparcie w drużynie i zawsze staram się dać z siebie wszystko. A to jak sobie poradziłem widać dopiero po końcowym gwizdku…
5. Co powiedziałbyś młodemu zawodnikowi, który właśnie rozpoczyna swoją przygodę z piłką nożną?
KG: Odpowiadając na to pytanie raczej nie powiem niczego zaskakującego. Trzeba wierzyć w siebie, mieć marzenia i się nie poddawać. Schodząc po skończonym meczu należy zadać sobie pytanie „czy dałem z siebie wszystko?” Jeśli zawsze jesteśmy w stanie szczerze odpowiedzieć, że „tak” to niezależnie od wyniku jest to powód do dumy.
6. Czego możemy życzyć Tobie i Twojej drużynie KS Ropa?
KG: Jeśli o Mnie chodzi to z pewnością zdrowia. Jeśli ze zdrowiem jest dobrze to mogę grać, a gra ciągle daje mi wielką radość.
Natomiast co do drużyny to tu już trochę trudniej 🙂 Bardzo cieszymy się z awansu, bo Klub Sportowy Ropa nigdy nie występował w klasie okręgowej. Jednak tak naprawdę dopiero przyszły sezon zweryfikuje Naszą drużynę. Gdybym Ja miał czegoś życzyć drużynie to chciałbym, optymalnego składu w przynajmniej większości spotkań i wspomnianego już zdrowia dla wszystkich zawodników. Jeśli to się uda możemy sprawiać niespodzianki, a te w piłce są najpiękniejsze.
Na koniec jeszcze szybkie Q&A:
- Moim idolem jest… Leo Messi.
- Gdy byłem dzieckiem chciałem zostać… oczywiście piłkarzem.
- Gdybym nie grał w Ropie to grałbym w… FC Barcelona 😀
- Piłka nożna to…przyjemność. Żaden sport nie sprawia tyle przyjemności co piłka nożna. Gram w piłkę bo wtedy człowiek stara się jest kreatywny daje możliwość rozwoju swojego talentu.
- Moje motto brzmi… Kiedy czasy są gorsze nie przestawaj wierzyć, pracuj ciężko a wszystko się poprawi.
Tym optymistycznym akcentem kończymy rozmowę z Kacprem. Życzymy mu dużo zdrowia, odrobinę szczęścia, powodzenia w klasie okręgowej. Niech piłka noża przez cały czas dostarcza mu taką dawkę adrenaliny i radości jak zawsze.